Postawiłam sobie za cel rozwój tej szkoły
Rozmowa z Joanną Chmurą nową Dyrektor Zespołu Szkół Specjalnych im. Adama Mickiewicza w Namysłowie
Jaką ma Pani koncepcje funkcjonowania namysłowskiej szkoły specjalnej ? Co chciałaby Pani w niej zmienić?
Koncepcja jest bardzo szeroko zarysowana. Oczywiście, że naszym życzeniem byłoby, aby zrealizować ją w ciągu tych pięciu nadchodzących lat . Wiadomo, że to zależy od wielu rożnych czynników natomiast będziemy dokładać wszelkich starań, żeby tak się stało. Po pierwsze chcielibyśmy rozszerzyć działalność szkoły w kontekście edukacji ucznia. Aktualnie obejmujemy opieką dzieci od 7 do 24 roku życia. Siódmy rok życia jest późnym okresem na podejmowanie działań terapeutycznych, ponieważ wzorce funkcjonowania dziecka są już utrwalone. Chcielibyśmy zatem poszerzyć działalność placówki o zajęcia z zakresu wczesnego wspomagania rozwoju dziecka, którymi obejmowane byłyby dzieci już w wieku niemowlęcym. Myślimy także nad wczesną interwencją dziecka w ramach pomocy udzielanej na podstawie ustawy „Za życiem”. Opieka dzieci i ich rodzin odbywałaby się nieodpłatnie. Mamy również plany otworzenia specjalnego oddziału przedszkolnego. Zamierzamy pracować z dziećmi już od najwcześniejszych lat i prowadzić z nimi terapię. Będziemy myśleć również nad opieką dla dzieci kończących edukację w szkole w wieku 24 lat. Uczniowie przywiązani są do placówki i chętnie skorzystaliby z propozycji otwarcia np.: warsztatów terapii zajęciowej. Drugą płaszczyzną jest przeorganizowanie i jak najlepsze dostosowanie przestrzeni w szkole dla uczniów niepełnosprawnych. Budynek nie jest do końca przystosowany do funkcjonowania osób niepełnosprawnych, a wszelkie zmiany muszą być zatwierdzane przez konserwatora zabytków. Chcielibyśmy zorganizować kilka pomieszczeń z przeznaczeniem na gabinety terapeutyczne. W najbliższym czasie będziemy mogli otworzyć salę rehabilitacji i integracji sensorycznej, a jeśli wystarczy nam środków również salę doświadczania świata, która jest w tej chwili standardem szkół specjalnych. Chcielibyśmy doposażyć gabinet metody audio-psycho-lingwistycznej o sprzęt metodą Johansena. Zawiązałam współpracę z ośrodkiem, który mógłby przebadać uczniów w ramach przetwarzania słuchowego. Do takiej pracy również niezbędne jest odpowiednio przygotowane miejsce. W dalszej kolejności rozwinąć i poszerzać pracę metodą Biofeedbacku i RSA. Zamierzamy również dostosować przestrzeń klasopracowni do potrzeb naszych uczniów. Poza uczniami z niepełnosprawnością intelektualną czy sprzężoną uczęszczają do szkoły dzieci z autyzmem, niepełnosprawnością intelektualną w stopniu głębokim, które w sposób szczególny wymagają dostosowania warunków .Chcielibyśmy zawiązać współpracę z Zespołem Szkół Rolniczych oraz uczniami kierunku architektury krajobrazu. Mamy nadzieję, że pomogliby nam stworzyć ogród sensoryczny, tak, aby w okresie wiosenno-letnim i jesiennym w jak najlepszy sposób wykorzystać szkolne podwórko. Kolejnym krokiem jest dokształcanie naszej kadry. Oczywiście, że są to wysoko wyspecjalizowani specjaliści z zakresu pracy z dzieckiem niepełnosprawnym, ale myślimy nad rozwojem placówki w ramach metod wspomagających terapię dominującą, jak np.: metoda Halliwick czy karmienie terapeutyczne. Mamy fizjoterapeutę wyspecjalizowanego w metodzie Bobath, a chcielibyśmy poszerzyć ofertę o PNF i kinezjotaping. Nauka w zawodach paramedycznych i terapeutycznych w ostatnich latach mocno się rozwinęła. Nie możemy zatem zostać w tyle z wiedzą i stawiamy na rozwój kadry w wąskich specjalizacjach. Chcielibyśmy podtrzymać współpracę z rodzicami naszych dzieci, którzy stworzyli stowarzyszenie i wzajemnie wspierać się w działaniach.
A jakie cele stawia Pani przed sobą jako nowa dyrektor?
Przede wszystkim postawiłam sobie za cel rozwój tej szkoły. To jest moja placówka, w której wiele lat pracowałam, do której wróciłam po dwóch latach przerwy. Obserwowałam w tym czasie pracę innych jednostek specjalnych i chciałabym te dobre praktyki móc zastosować w moim mieście i mojej placówce. Postawić na jej maksymalny rozwój w kontekście dobra dzieci, żeby stworzyć tutaj faktycznie ośrodek, w którym dzieci dostaną pomoc diagnostyczną i terapeutyczną, który będzie współpracował z różnymi specjalistycznymi ośrodkami na terenie Opolszczyzny, ale także poza jej granicami. Myślę, że to nie są jakieś wielkie plany, ale rzeczy, które realizowałam przez ostatnie dwa lata więc wiem, że są one możliwe. Wiele rzeczy już rozpoczęliśmy. Chciałabym też popracować nad relacjami z Radą Pedagogiczną. Oczywiście one są bardzo dobre to są wspaniali ludzie, ale doświadczenie nauczyło mnie, że postawienie na trening komunikacji, na zarządzanie zasobami i kadrą to jest bardzo dobra rzecz. Przede wszystkim dla kadry, żeby ją zmotywować do pracy. Jeszcze raz podkreślam to są fantastyczni ludzie, praca jest bardzo ciężka, więc potrzebują też takiego zastrzyku energii. Myślę, że takie trenerskie szkolenia dla kadry będą bardzo cenne.
Czy chciałaby Pani wprowadzić jakieś działania integracyjne na rzecz lokalnego środowiska?
Oczywiście, że tak. Chciałabym ten mocny lód przełamać. Zawsze w grudniu i w maju są Międzynarodowe Dni Osób Niepełnosprawnych nie wiem jak uda nam się to w tym roku bo ja dopiero zaczynam i pracy jest dużo, ale na pewno na przyszłość chciałabym wykorzystać tą okazję na zaproszenia lokalnej społeczności do odwiedzenia szkoły, zobaczenia jak my pracujemy, jak wygląda placówka oraz praca i terapia z dziećmi. Oczywiście przez wszystkie imprezy w ramach szkolnego kalendarza czy wojewódzkie imprezy typu spartakiady, przeglądy kolędnicze nasze dzieci już odbierają wysokie nagrody z olimpiad specjalnych, więc chciałabym, aby ten Namysłów się trochę o nas dowiedział, o naszych dzieciach jak one żyją i funkcjonują. Będziemy więc na pewno wychodzić do lokalnej społeczności i pokazywać się, że jesteśmy i żyjemy.
rozmawiała Monika Thiel